film.

Kimciak

ja ogólnie nie przepadam na science fiction xD fantazy to mój raj xD

Evi

Podpisuje się pod tym dwoma rękoma

Finding Neverland

Gwiezdnych Wojen nie lubię, nie łapię i nie nadążam. Trzygodzinne filmy a ja po 15 minutach już jestem zniecerpliwiona.
Star Treka nigdy nie oglądałam wcześniej (w sensie serialu i kinówek), ale ten nowy mnie zachwycił! Uwielbiam sci-fi Wesoly

Wy nie lubicie, bo nie wiecie co dobre Jezyk

Moja pasja kosmosem przekłada się na zaiteresowania filmowe - lubię, kiedy akcja ma miejsce w kosmosie, to daje klaustrofobiczne poczucie zagrożenia Wesoly

Kimciak

ja ogólnie jestem antyastronomiczna XD

Evi

Ja nie znoszę tematu kosmosu, kosmitów i wszystkiego co z tym związane

Jak próbowałam oglądać (tak próbowałam to idealne słowo) i próbowałam zrozumieć gdzie w tych Gwiezdnych Wojnach ludzie widzą taki fenomen to niestety nie wytrzymałam więcej jak 10 minut... Star Treka widziałam z 2 odcinki serialu i odstraszył mnie na tyle, że kiedy widziałam same reklamy przełączałam program

Tej najnowszej wersji nie widziałam, ale podejrzewam, że się nie skusze.
Poza tym ja poczucie zagrożenia moge znaleźć w kinie akcji i gdziekolwiek indziej byleby nie sci-fi i też jest git!

Finding Neverland

Wiesz, myślę, że patrzysz tak na Star Treka, bo jesteś osobą z innych czasów, oglądasz filmy "kolorowe" a nie tylko "zabarwione" (jak to mówię), są bardziej naturalne, nie sztywne i sztuczne. Myślę, że nowa wersja by ci się spodobała, bo ja sama nie wytrzymałabym na tej starej.

Evi

Czyli ty też tak masz, czy tylko ja jestem taka zdolna?

Tak czy inaczej, czy nowa czy stara wersja to nie ma dla mnie większego znaczenia, bo jednak (tak przynajmniej podejrzewam) główny wątek zostaje zachowany, a jak już wcześniej wspominałam, nie przepadam za taką tematyką

Kimciak

Ja też. Star wars jest dla mnie nudnym, a kiedy jest akcja, że się leją tymi mieczami świecącymi po blaszanych łbach to się śmieję, a nie boję xD

Evi

Mnie to po prostu nie rusza w żadnen sposób, takie filmy nie potrafią mnie zainteresować czy utkwić w mojej pamięci na długo (chyba, że w postaci traumy...). To po prostu zupełnie nie dla mnie i nawet gdybym się zmusiła do obejrzenia całego filmu, to podejrzewam, że wywyołało by to u mnie wiele skutków ubocznych, więc wole nie ryzykować

donella.b

Evi

Nienawidze komedii romantycznych, bleee! Więc wiem o czym mówisz z tym trzymaniem się za rączki, itd.
Ja też lubie wiele rodzajów filmów, ale zgadzam się co do tego, że tu trudno jakieś ambitne filmy znaleźć... Te które chce zobaczyć, na których mi zależy, to musze się za nimi tak uganiać!
Takich "napierdalanek" - jak to określiłaś - raczej nie lubie, po prostu mnie nudzą, są bardzo przewidywalne i fabuła nie wciąga, więc to nie dla mnie.
Najbardziej kocham fantastyke chyba... Ale zdecydowanie też ambitne kino rządzi!
Komedie lubie (byle nie romantyczne, jak już wspominałam!) również na odstresowanie, itp.

donella.b

Tylko szkoda, że ludzie śpią podczas seansów ambitnego kina. Albo oceniają je powierzchownie. Br. Napierdalanki są dobre na odstresowanie i odmóżdżenie, kiedy przy przyjęciu dawki ambitnej kinematografii, wybuchłaby mi czaszka XD

Evi

Oj tak

Kiedyś próbowałam obejrzeć 3 amibtne filmy po kolei... Czaszka paruje, nie wiedziałam jak się nazywam

Do oglądania filmów wróciłam po 2 tygodniach xD
Ale to prawda, że zwykle ludzie narzekają na amibtne filmy, mówią, że są nude i bez sesnu. Szkoda, że ich nie rozumieją i nie widzą prawdziwej, ukrytej treści, tylko patrzą powierzchownie. Większość chce szybkiego rozwoju akcji, wybuchów, pościgów, itp, ale sorry to nie na tym polega. Jak ktoś tego nie rozumie to nie dziwie się, że nie może wysiedzieć na takim filmie...

donella.b

Usiłowałam kiedyś moich znajomych zapoznac z kinem wybitnie offowym, to jest z Odważnym i się skończyło na Piratach XD

Evi

No coś takiego xD
Ja nawet nie próbuje, bo wiem, że efekt będzie podobny jak u ciebie.